- Lubuski Ośrodek Doradztwa Rolniczego, Kalsk 91, 66-100 Sulechów,
- Oddział w Lubniewicach, Glisno 123, 69-210 Lubniewice

(+48) 68 385 20 91
sekretariat@lodr.pl

Super User
Kategoria:

Jak należy pracować w pasiece, aby uniknąć rozdrażnienia pszczół

Jak należy pracować w pasiece, aby uniknąć rozdrażnienia pszczół

Artykuł opublikowano w Lubuskich Aktualnościach Rolniczych nr 6/2006


Z praktyki pszczelarze wiedzą, że nie ma pszczół, które w ogóle nie żądlą. Łagodność pszczół jest zależna od rasy jaką posiadamy w pasiece, ale naturalną złośliwość każdej rasy może spotęgować pszczelarz przez niewłaściwe zachowanie się w czasie pracy. Jak zauważyliśmy, pszczoły są bardzo wrażliwe na wszelkie gwałtowne ruchy pszczelarza. Duże znaczenie ma też osobista higiena pracującego przy pszczołach. Ważna jest też pora dnia pracy pszczelarza w pasiece, rodzaj pogody oraz intensywność występowania pożytków w pobliżu pasieki.

Z tego wynika, że większość użądleń może sprowokować sam pszczelarz  i że ważna jest lokalizacja pasieki. Pasieki wędrowne powinny być ustawione w takich miejscach, aby nie utrudniały pracy rolnikom lub ogrodnikom. Pszczelarze mniej doświadczeni mają zawsze duże trudności z opanowaniem złośliwości pszczół po otwarciu ula. Lęk przed użądleniem i bólem, potęguje nerwowość i niepewność zaplanowanej pracy.

Najtrudniejszą czynnością jaką należy wykonać jest wyszukanie w gnieździe starej matki. Jeżeli pszczół jest dużo, a stara matka nie jest znakowana, to odszukanie jej zajmuje pszczelarzowi sporo czasu. Pszczoły stają się niespokojne i zaczynają żądlić nie tylko pszczelarza, ale wszystkie osoby i zwierzęta, które znajdują się w pobliżu pasieki. Podawanie nowej matki wiąże się również z częściową rozbiórką gniazda. Pszczoły, którym zabrano starą matkę stają się osamotnione, po krótkim czasie zaczynają jej szukać w ulu i poza ulem, stają się przez to zaniepokojone i skore do użądleń.

Zdarza się, że zamówioną matkę można otrzymać w dni deszczowe, wietrzne i bezpożytkowe, co oczywiście nie sprzyja takiej pracy, jak wyszukiwanie matek. W takim przypadku niedoświadczony pszczelarz powinien odczekać nawet kilka dni, karmiąc matkę w klateczce do czasu poprawienia się pogody. Szczególnie matki otrzymane  w późniejszym terminie, po pożytku lipowym czy gryczanym, trzeba podawać bez rozdrażnienia pszczół.

Najprzyjemniej pracuje się w pasiece wiosną i w pierwszej połowie lata. Jest to okres wytężonej pracy pszczół i dobrej na ogół pogody. Pszczoły mało się wtedy interesują pszczelarzem i otoczeniem, zajęte są bez reszty zbieraniem nektaru i pyłku. Kłopoty ze złośliwością pszczół zaczynają się przeważnie w lipcu, kiedy mamy w ulu nadmiar nieproduktywnych, starych pszczół i każde nieostrożne postępowanie pszczelarza w pasiece wywołuje żądlenie. Dlatego szczególnie pszczelarze niedoświadczeni powinni wykorzystać okres względnej łagodności pszczół na prace, które można wykonać wcześniej. Na późne lato należy pozostawić sobie tylko prace wykończeniowe.

Doradzałbym początkującym pszczelarzom, aby układanie gniazd na zimę rozpoczynali już wczesnym latem, w czasie przeglądów lub miodobrania. Wówczas już można przestawić plastry, mające pozostać na zimę. By nie przeszkadzać pszczołom w zbiorach, można takie czynności wykonywać stopniowo w godzinach popołudniowych, kiedy pszczoły zwalniają tempo pracy. Pszczoły, które mają świeżo zniesiony nektar do ula są łagodne i pozwalają spokojnie wykonywać wszystkie czynności. Wszystkie plastry zakwalifikowane do wymiany należy ustawiać na skraju gniazda, tak by w odpowiednim czasie bez trudu i rozdrażnienia pszczół można było usunąć je z ula. W lipcu można przenieść część plastrów, które mamy zamiar usunąć z ula za otwór. Jednocześnie z tą czynnością można wstawić podkarmiaczki. Czekanie z tą czynnością do połowy czy do końca sierpnia może spowodować niepotrzebne rozdrażnienie pszczół.

Takie przedwczesne wykonanie prac z ułożeniem gniazd i wstawieniem podkarmiaczek, bardzo ułatwi początkującemu pszczelarzowi zakończenie sezonu pszczelarskiego. Większość pszczół, które w tym czasie są w ulu zginie przed zimą. Pozostawione gniazdo w ulu wielkopolskim na 7 czy 10 plastrach, to maksimum jakie jest niezbędne dla dobrej zimowli.

Dla zapewnienia sobie płynnej i spokojnej pracy, trzeba uprzednio przygotować niezbędne narzędzia, plastry czy klateczki, aby w czasie pracy przy otwartym ulu nie biegać po nie do pracowni. Przy wszelkiego rodzaju przeglądach, plastry ustawiamy od razu w miejscu, które jest dla nich przeznaczone. Należy unikać wielokrotnego przesuwania gniazd. Pszczoły bardzo nie lubią, kiedy zbyt często ingerujemy w plastry gniazdowe, a najbardziej są zdenerwowane, kiedy strząsamy je z plastrów w środek gniazda.

Idąc do pszczół należy zawsze mieć rozpalony podkurzacz oraz odpowiedni strój zabezpieczający twarz, ręce i nogi przed dostępem pszczół. Dobrze zorganizowana praca i umiejętność obchodzenia się z tym małym zwierzątkiem, przyniesie pszczelarzowi wiele radości i satysfakcji.

 

 

  Stanisław Dubiel
Prezes WZP w Gorzowie Wlkp