Artykuł opublikowano w Lubuskich Aktualnościach Rolniczych nr 12/2006
Zima w pasiece pszczelej
Pszczoły żyjące społecznie samoistnie regulują sobie temperaturę w zimującej części gniazda. Jednym z niezmiernie ważnych czynników zapewniającym trwałość rodzinie pszczelej jest wszechstronna regulacja cieplna dokonywana przez pszczoły.
W walce z zimnem pojedyncza pszczoła jest bezsilna i szybko ginie wskutek przechłodzenia organizmu. Pszczoła w stosunku do swojej wielkości posiada dużą powierzchnię ciała, co wzmaga promieniowanie ciepła na zewnątrz. W praktyce uważa się, że pszczoła bez większej szkody dla siebie znosi spadek temperatury do 10oC pod warunkiem, że ma całkowitą swobodę ruchów. Gdy temperatura pszczoły spadnie poniżej tej normy, następują pierwsze objawy zdrętwienia. Pszczoła traci wówczas zdolność latania.
Przy temperaturze 8-10oC w rodzinach silnych zauważa się wylatujące pszczoły z ula po nektar i wodę pod warunkiem, że są one blisko ula, a lot nie trwa długo. Rodzina pszczela swoją trwałość zawdzięcza ścisłej więzi społecznej, która łączy w jedno wszystkie pszczoły ula. Pojedyncza pszczoła nie może oprzeć się zimnu, natomiast rój pszczeli jako całość wychodzi w walce z zimnem prawie zawsze zwycięsko. Okres chłodów w naszych warunkach klimatycznych trwa 6-7 miesięcy. Dlatego każdy pszczelarz przed zazimowaniem pszczół musi szczególnie zadbać o siłę i zdrowie roju pszczelego, o jego zapasy miodowe, o jakość matki, która zimuje z pszczołami, o stan ula, który może zapewnić pszczołom odpowiednią wymianę powietrza i izolację cieplną.
Od troskliwości pszczelarza i jego wiedzy w bardzo dużym stopniu zależy czy pszczoły dobrze zniosą długą i mroźną zimę. W naszych warunkach nie wszystkie zimy są mroźne i nie wszystkie trwają jednakowo długo. Walka z zimnem zaczyna się w ulu pod koniec lata, gdy w gnieździe nie ma już larw i poczwarek, a ciepłota ula słabnie. W tym czasie jeszcze wszystkie plastry gniazda są luźne i równomiernie obsiadane przez pszczoły i prawie w całym gnieździe utrzymuje się temperatura w granicach 15-20oC.
W miarę spadku temperatury pszczoły zaczynają się zbierać w większe gromadki i w takim skupieniu trwają coraz dłużej. Jeżeli temperatura gniazda obniży się poniżej 13oC, to pszczoły zawiązują kłąb zimowy. Wówczas obsiadają zwartą masą środkową część gniazda, tworząc niemal idealną kulę. W ten sposób zmniejszają promieniowanie ciepła wytwarzanego przez ich organizmy. W kłębie zimowym ciepło nie marnuje się. Pszczoły ogrzewają się wzajemnie, a przed uchodzeniem ciepła z kłębu chroni go warstwa pszczół zewnętrznych. Zwarta masa gęsto owłosionych ciał pszczół tworzy jakby powłokę futrzaną, która ułatwia im walkę z zimnem.
Pszczoły zebrane na jesieni w kłąb zimowy nie naruszają go w ciągu całej zimy. Powłokę zewnętrzną stanowią pszczoły najstarsze, które są w stanie wytworzyć więcej ciepła. Pszczoły te nawet przy temperaturze otoczenia wynoszącej około 8oC utrzymują ciepłotę swego ciała na poziomie 12-13oC. Odbywa się to kosztem większego zużycia miodu. Matka pszczela przebywa w samym środku zimującego kłębu, w otoczeniu młodych pszczół, które ją karmią. Temperatura w tej części gniazda waha się od 28-34oC. Taka temperatura jest potrzebna po to, aby nie nastąpiło zaziębienie jajowodów matki, co może być przyczyną jej śmierci w okresie zimy.
Sprawa odżywiania się kłębu zimowego w normalnych warunkach nie jest skomplikowana. Pszczoły, które zbierają się w kłąb mają w swych wolach pewien zapas miodu, który przy sprzyjających warunkach życia w zimie wystarcza im na kilka tygodni. Po tym okresie pszczoły obwodowe kłębu zaczynają odsklepiać komórki z miodem, po czym kroplą po kropli przesyłają pokarm coraz dalej w głąb kłębu i jednocześnie w miarę zużywania pokarmu kłąb przesuwa się ku górze, gdzie mieszczą się dalsze zapasy. To przesuwanie się kłębu jest tak powolne, iż może się wydawać, że kłąb śpi i pozostaje jakby w zupełnym bezruchu. Cichy, monotonny pobrzęk pszczół zimowych jest wymownym wyrazem pomyślnego przebiegu walki roju z zimnem.
Dla pszczół zimujących bardzo niekorzystne jest ciągłe wahanie temperatury na zewnątrz ula, co powoduje rozluźnianie się kłębu zimowego. Wymaga to ciągłej aktywności ze strony pszczół. Wiąże się to z nadmiernym spożyciem pokarmu, a to
z kolei pociąga za sobą przeładowanie jelita grubego, w którym gromadzą się nie strawione resztki pokarmu.
W normalnych warunkach zimowych pszczoły nie oczyszczają się przez całą zimę. Jelito grube może rozciągać się do stosunkowo dużych rozmiarów. Przeładowane nie strawionym pokarmem jelito grube powoduje, że pszczoły zaczynają oddawać kał w ulu. Wówczas pszczoły ulegają biegunce zwanej zaparzeniem. To powoduje osłabienie odporności pszczół na zimno, wywołuje zaniepokojenie pszczół w gnieździe i przyczynia się do przegranej w walce z zimnem. Taki rój stoi o krok od katastrofy jeżeli pszczelarz nie przyjdzie mu w porę z pomocą.
Jeżeli nie chcemy mieć strat rodzin pszczelich po okresie zimowym, należy dużo się uczyć, w porę zadbać o siłę zimujących pszczół, zwalczać systematycznie pasożyta warroza, który bardzo niepokoi zimujące pszczoły, mieć dobre ule i przez cały okres zimowli na pasieczysku musi panować idealny spokój. Pszczoły zdrowe i odpowiednio zaopatrzone w pokarm to klucz do sukcesu i dobrych zbiorów miodu w okresie wiosny i lata.
Stanisław Dubiel Prezes WZP w Gorzowie Wlkp. tel. (095) 7282054 |