Artykuł opublikowano w Lubuskich Aktualnościach Rolniczych nr 6/2006
W polskich warunkach klimatycznych kupowanie sadzonek winorośli krótszych niż standardowe 35 centymetrów nie ma sensu. I nie chodzi o przyjęcie się roślin. Te krótsze przyjmą się również. Ale winogrodnik cieszył się nimi będzie jedynie do pierwszych większych mrozów czy do większej suszy.
Sadzonkę kupioną z pewnego źródła np.: z firmy E-sadzonka, czy z profesjonalnej hodowli sadzonek w Mełkinii można sadzić w terminie wiosennym, czyli w kwietniu lub jesienią, czyli w listopadzie. Sadzonki kopane należy przed posadzeniem przyciąć na 2-3 pąki i posadzić w ten sposób, żeby cała sadzonka zagłębiona była w ziemi. Nad ziemią ma wystawać jedynie 2 do 3 centymetrów. A nad końcówką usypać należy niewielki kopczyk ziemi. Celem tego postępowania jest umieszczenie korzeni jak najgłębiej w celu ochrony przed przemarzaniem. Wszystkie korzenie oprócz tych na stopce z sadzonki należy usunąć. Sadzonki z doniczek mogą być wysadzane w dowolnym czasie. Należy jednak unikać słońca i sadzić je w dni pochmurne. Pod sadzonkę należy przygotować dołki minimum 50 cm głębokości. Do takiego sadzenia, oczywiście, należy wcześniej wykonać odpowiednio głęboką orkę.
Przy uprawie winorośli w kategoriach jakościowych rozstaw pomiędzy krzewami powinien wynosić od 60 do 80 centymetrów. Odstępy pomiędzy rzędami zależą od sposobu uprawy i posiadanego sprzętu - mogą mieć od 1 do 3 metrów. Sadzonkę przed posadzeniem można, zgodnie z tradycją winiarską, zaprawić mieszaniną gliny i krowieńca w stosunku 2 do 1. Tę mieszankę doprowadza się wodą do gęstości śmietany i zanurza w niej korzenie sadzonek. Glina trzyma wilgoć, a nawóz zapewnia składniki na start. Zalecane wsypywanie na dno dołka obornika i przysypywanie go ziemią nie zdaje rezultatu. W końcu korzenie przerastają przez ochronną warstwę i gniją w kontakcie z nawozem. Lepszym rozwiązaniem jest równomierne rozprowadzenie obornika na całej powierzchni winnicy.
Sadzonkę umieszcza się na dnie dołka. Najlepiej na wierzchniej, bogatszej w próchnicę warstwie ziemi. Zasypuje się połowę głębokości dołka ziemią i wlewa do dołka pół wiadra wody. Z jednej strony chodzi o nie przesuszanie sadzonki, a z drugiej o dokładne oblepienie korzeni ziemią. Zdecydowanie zwiększa to ilość przyjęć. Następnie zasypuje się dołek do końca i nad sadzonką usypuje się kilkucentymetrowy kopczyk ziemi. Do każdej sadzonki należy wkopać tymczasowy palik o długości 150 cm. Jeżeli planowane jest prowadzenie "na głowę", to oczywiście można dać już paliki ostateczne.
Winorośl jest rośliną o silnej dominacji wierzchołkowej i podczas wzrostu młodych roślin ważne jest podwiązywanie pędów. Nie mogą się pokładać na ziemi, ponieważ niszczą się i nie chcą rosnąć na wysokość (przygięcie hamuje wzrost). Winorośli generalnie nie podlewa się. Rośliny podlewane, co prawda przyjmują się, ale „rozleniwiają” się. Zamiast penetrować korzeniami głębsze, zasobne w wodę warstwy ziemi rozbudowują system korzeni podpowierzchniowych. Te z kolei stają się wrażliwe na mróz i suszę. Dlatego niektórzy winiarze godzą się na większy odsetek nieprzyjętych roślin i wolą dosadzić niż mieć płytko ukorzenioną plantację. Oczywiście jeśli jest duża susza trzeba podlać młode rośliny, ale w przyszłości w owocującej winnicy nawadnianie może spowodować zwiększenie zawartości wody w winogronach, a przez to spadek jakości wina.
Pierwszy rok prowadzenia roślin przeznaczony jest na wzmocnienie i rozbudowę krzewów. Niezależnie od sposobu prowadzenia plantacji w przyszłości winogrona powinno prowadzić się na dwa pędy. Unikać należy rozdrobnienia i wielu drobnych gałązek. Na początku wegetacji przy długości 10-15 centymetrów najprościej jest je wyłamać u nasady. W miarę wzrostu pędy należy podwiązywać do palików. W pierwszym roku można nie przejmować się pędami syleptycznymi i nie trzeba ich wyłamywać.
Do piątego roku prowadzenia winnicy powinno się utrzymywać na winnicy czarny ugór. Do tego czasu winorośl rozwija swój system korzeniowy i nie powinny z nią konkurować korzenie traw. W szóstym roku korzystne jest zatrawienie, co drugiego rzędu trawami o płytkim systemie korzeniowym. Na starszych winnicach można zatrawić całkowicie. Winnica jest formą ekosystemu i rośliny okrywowe spełniają w nim różne funkcje. Zatrawiona winnica lepiej rośnie jest mniej podatna na choroby grzybowe.
W drugiej połowie sierpnia należy uszczykiwać wierzchołki pędów. Hamuje to wzrost i ułatwia drewnienie. To tak zwane cięcie letnie jest często mylone z zimowym i wielu naszych winiarzy tnie za wcześnie i za krótko. Do sierpnia winorośl zwykle zdoła wykształcić 8 do 10 liści i nie wolno wtedy obcinać rośliny do 2-3 liści. Wiadomo, że nie wszystko zdrewnieje przed mrozami, ale nas interesują pąki najbliższe ziemi, ponieważ z nich w kolejnym roku rozpoczyna się formowanie krzewów.
Współcześnie uważa się, że formowanie można rozpocząć już w drugim roku po posadzeniu. W drugim roku wiązki przewodzące są zdecydowanie grubsze niż w trzecim i krzew lepiej się rozrasta. Warunkiem rozpoczęcia formowania jest uzyskanie łozy wystarczająco grubej na stworzenie z niej pnia. W miejscu cięcia jej grubość powinna wynosić minimum 6-8 mm. Jeżeli roślinie nie udało się uzyskać takiej grubości, to lepiej formowanie przełożyć na następny rok. A w tym roku pozostawić znowu dwie najsilniejsze łozy.
Propaguję system uprawy winorośli w kategoriach jakościowych. Jest to zmodyfikowany jednoramienny system Guyot. Formuje się w nim krótki pień - 50 cm. Oczywiście warunkowane jest to wysokością pąków. Na pniu pozostawia się jedynie dwa najwyższe pąki. Pozostałe niższe niszczy się. Z tych pąków rozwijają się w ciągu sezonu wegetacyjnego dwie łozy. Należy je pionizować, żeby jak najlepiej się rozwinęły. Oczywiście uszczykiwanie - w sierpniu. Dodatkowo wtedy rośliny można nawieźć potasem przyspieszającym drewnienie. W tym systemie pierwszy drut znajduje się na wysokości 65 do 70 cm nad ziemią, kolejny 25 cm wyżej i dwa kolejne co 30 cm. Wysokość części nadziemnej słupków wynosi 150 cm. W sumie daje to około 1 metra kwadratowego liści na kilogram produkowanych owoców. Ale w drugim roku jedynie pionizuje się obydwie łozy. W połowie kwietnia trzeciego roku krzewy podlewa się 15% roztworem saletry wapniowej rozpuszczalnej w ilości około 50 gram na jedną roślinę. Takie przygotowanie rośliny do wegetacji na wiosnę pomaga jej w trudnym okresie jednoczesnego rozwoju łozy i kwitnienia. W tym okresie rozpoczyna się również podwiązywanie ubiegłorocznej łozy do pierwszego drutu. Łozę podgina się łagodnie do drutu od dołu. W związku z tym, że w tym systemie odstępy pomiędzy roślinami są maksymalnie 80 centymetrów, to na łozie zostawia się do 8 pąków. Jeżeli dowiązywanie powiodło się drugą łozę wycina się na gładko bez pozostawiania sęczka. Jeżeli dowiązywana łoza pęknie, zawsze jest druga zapasowa. Taka forma zapewnia zdecydowanie bardziej równomierne dojrzewanie winogron niż metoda klasyczna z zaginanymi do dołu łozami.
Z kolei nie pozostawianie zastępczych dwupączkowych czopów redukuje owocowanie. Na jednej łozie powinno zostać jedynie jedno grono. Przy ośmiu łozach i tak daje to kilogram plonu z jednego krzaka. Większe przeciążanie owocowaniem powoduje znaczący spadek jakości wina. W kolejnym roku pozostawia się dwie najbliższe pnia łozy, pozostałe odcina się i cykl formowania powtarza się. Oczywiście w trakcie wegetacji konieczne są tak zwane prace zielone. Czyli wyłamywanie pędów syleptycznych, odlistnianie owoców, likwidacja pędów bezpłodnych, czy uszczykiwanie wierzchołków w sierpniu.
Ten system jest prosty, łatwy do nauczenia. Oczywiście jest bardziej pracochłonny od systemów wielkotowarowych, zmechanizowanych. Osoby zainteresowane zwiększeniem wydajności na pewno znajdą w literaturze wiele informacji na ten temat.
Marek Senator e-mail: Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript. |