- Lubuski Ośrodek Doradztwa Rolniczego, Kalsk 91, 66-100 Sulechów,
- Oddział w Lubniewicach, Glisno 123, 69-210 Lubniewice

(+48) 68 385 20 91
sekretariat@lodr.pl

Rafał Szklarz
Kategoria:

SIR Logo2020

Wyjazd studyjny pn. Efektywne rolnictwo ekologiczne i innowacje w produkcji zwierzęcej od idei do praktyki na przykładzie gospodarstw w województwie podkarpackim i świętokrzyskim w ramach tworzenia potencjalnych grup operacyjnych w zakresie działania „Współpraca”.

W dniach 21-25 października 2019r., Lubuski Ośrodek Doradztwa Rolniczego w Kalsku, zorganizował wyjazd studyjny szlakiem bieszczadzkich i świętokrzyskich innowacji dla 45 uczestników z terenu woj. lubuskiego: rolników zainteresowanych produkcją ekologiczną, doradców rolnych, hodowców bydła, przedsiębiorców rolno-spożywczych oraz przedstawicieli jednostek naukowych. Wydarzenie skierowane było do potencjalnych członków grup operacyjnych oraz osób zainteresowanych udziałem w pracach na rzecz GO EPI.

Głównym celem operacji było zapoznanie uczestników z efektywnym zarządzaniem i produkcją rolną w gospodarstwach ekologicznych oraz produkcją zwierzęcą na przykładzie dobrych praktyk gospodarstw z terenu województw świętokrzyskiego i podkarpackiego.

W zachwycającej jesiennej scenerii, uczestnicy wyjazdu przez pięć dni zgłębiali wiedzę na temat praktycznych aspektów innowacji w produkcji rolnej poprzez analizę nowych rozwiązań zastosowanych w wizytowanych gospodarstwach.

W drugi dzień wyjazdu rozpoczęto realizację bogatego programu studyjnego, którego pierwszym punktem była wizyta w Zakładzie Doświadczalnym Instytutu Zootechniki PIB Odrzechowa spółka z o.o. oraz w Polskim Związku Hodowców Bydła Simentalskiego w Odrzechowej, na czele którego stoi Prezes Pan dr inż. Władysław Brejta.

Naczelnym zadaniem PZHBS jest konsolidacja środowiska hodowców poprzez podejmowanie działań przyczyniających się do rozwoju hodowli poprzez doskonalenia bydła rasy simentalskiej oraz reprezentowanie interesów hodowców wobec instytucji związanych z realizacją programów hodowlanych i rolnictwem.

Polski Związek Hodowców Bydła Simentalskiego jest nietypowym, gdyż reprezentuje hodowców tylko jednej rasy. Spowodowane jest to faktem, że bydło tej rasy charakteryzuje się dwukierunkową użytkowością, tzn. hodowcy od swoich krów oczekują dobrej wydajności mlecznej, a od młodzieży opasowej wysokiej jakości żywca rzeźnego, stąd różne cele i różne dążenia hodowców.

Wychodząc naprzeciw oczekiwaniom hodowców założono, że polskie bydło simentalskie utrzymywane będzie nadal w typie kombinowanym. W związku z tym, doskonaleniu podlegają zarówno cechy mleczne, jak i mięsne. Szczególny nacisk kładziony jest na skład jakościowy mleka i jego przydatność technologiczną. Cechy mięsne podlegają stałej i ostrej selekcji tak, aby utrzymać dobre umięśnienie, a równocześnie doskonalić jakość mięsa zgodną z oczekiwaniami konsumentów.

Aktualnie z pogłowia 76 tys. sztuk bydła na Podkarpaciu 55% stanowi bydło rasy Simental. Hodowcy doceniają zalety tej alpejskiej rasy „z górskich pastwisk i łąk” z uwagi na doskonałe wykorzystanie dostępnych w regionie użytków zielonych i „bezpieczeństwo” wynikające z możliwości wyboru kierunku hodowli w zależności od koniunktury na rynku.

Stado w Orzechowej liczy ok. 950 szt. z czego 380 to krowy. Zgodnie z naturą od wczesnej wiosny do jesieni bydło przebywa na liczącym 180 ha pastwisku, na czas udoju powraca na halę udojową. Wydajność mleczna to 6000 l. Ze względu na doskonałe parametry (tłuszcz: 4,2-4,3%, białko 3-4, kazeina 2,8) mleczarnie są skłonne płacić za nie dużo więcej.

Oprócz hodowli bydła, w gospodarstwie PZHBS realizowane są różne programy rolno-klimatyczne. Jednym z nich jest program ochrony zasobów genetycznych zwierząt POZGZ , w ramach którego w Odrzechowej hodowane są również kozy i konie.

Koza karpacka, której restytucji podjęto się w PZHBS, charakteryzuje się długą białą sierścią, wagą ok. 35-38 kg (kozioł ok. 58 kg). Wydajność mleczna nie jest zbyt duża – ok. 500 l, ale jego niewątpliwą zaletą jest dużo mniej intensywny zapach niż w przypadku innych ras. W stadzie na jednego kozła przypada 4-5 kóz. Obecnie w Polsce jest już kilkanaście stad kozy karpackiej, liczących w sumie ok. 100 sztuk.

Drugim gatunkiem zwierząt objętych POZGZ są konie huculskie. Projekt realizowany jest wspólnie z Ukrainą, skąd wywodzi się ta niezwykła rasa będąca potomkami koni szlachetnych i prymitywnych: mongolskich i tarpanów. Niewielkie, krępe, ale nadzwyczaj wytrzymałe, koniki huculskie jeszcze przed II wojną światową beztrosko brykały po Połoninie.

Wśród niewątpliwych walorów hucułów należy wymienić: umiejętność chodzenia po górach, odporność, dobre wykorzystanie pasz. Są bardzo przyjazne człowiekowi. Ze względu na swą łagodność i inteligencję są idealne do „pierwszego kontaktu” z koniem, dlatego często służą człowiekowi do nauki jazdy, wycieczek i hipoterapii. Z uwagi na tak liczne zalety koń huculski zbiera chyba więcej komplementów niż jakakolwiek inna rasa koni. Populacja hucułów w Europie szacowana jest na ok. 2 700 sztuk, z czego w Polsce hoduje się 1 600 klaczy (70% na Podkarpaciu).

Dziś stado koni huculskich w Odrzechowej liczy około 100 sztuk, w tym 40 klaczy matek. Okres wyźrebień jest dość nietypowy, bo przypada na jesień.

Od 2010r., w ostatni weekend sierpnia Instytut Zootechniki Państwowy Instytut Badawczy, Zakład Doświadczalny Instytutu Zootechniki PIB w Odrzechowej, Okręgowy Związek Hodowców Koni w Rzeszowie i Polski Związek Bydła Simentalskiego w Odrzechowej organizują cykliczną imprezę plenerową pn. "Pożegnanie Wakacji w Rudawce Rymanowskiej", w ramach której organizowana jest Krajowa Wystawa Bydła Simentalskiego, Regionalny Czempionat Koni Huculskich oraz Krajowa Wystawę Ras Rodzimych.

Kolejną innowacją realizowaną w Odrzechowej jest biogazownia rolnicza o mocy 500 kw stanowiąca bezpieczeństwo energetyczne dla gospodarstwa Zakładu Doświadczalnego w miejscowości Odrzechowa i gminy Zarszyn.

Biogazownia wytwarza energię elektryczną i cieplną w procesie fermentacji beztlenowej w szczególności z substratów odpadowych z produkcji roślinnej oraz zwierzęcej. W wyniku fermentacji powstaje biogaz oraz pozostałość pofermentacyjna. Biogaz spalony jest w silniku kogeneracyjnym, natomiast pozostałość pofermentacyjna jest wykorzystywana jako nawóz.

Podstawowymi substratami, na których opiera się praca biogazowni są: obornik bydlęcy, gnojówka, gnojowica, kiszonki traw i kukurydzy, oraz sianokiszonki, słoma, wysłodki buraczane, a także inne substraty odpadowe występujące w produkcji roślinnej, zwierzęcej oraz z produkcji rolno-spożywczej.

W ciągu roku biogazownia wytwarza ok. 4 200 MWh energii elektrycznej i 4 400 kW cieplnej z czego 10% zużywa sama biogazownia, 7% gospodarstwo: budynki administracji, suszarnie, warsztaty. Pozostała część odprowadzana jest do sieci energetycznej.

Drugim punktem naszego wyjazdu była wizyta w gospodarstwie Państwa Mieczysławy i Jana Tylków – hodowców bydła w Tokarni.

Państwo Tylka prowadzą rodzinne gospodarstwo rolne. Zaczynali 30 lat temu od 9 arów mało urodzajnej ziemi, w bardzo trudnych warunkach terenowych. Dziś hodują bydło rasy Simental, w stadzie liczącym ok. 95 szt., na 156 ha areale.

W pracę zaangażowana jest cała trzypokoleniowa rodzina. Współpraca, pasja i dbałość na każdym etapie chowu oraz zastosowanie zaawansowanej technologii sprawiają, że pod względem jakości i wydajności reprezentują najwyższy, europejski poziom.

Dlatego też gospodarstwo Państwa Tylków jest laureatem wielu prestiżowych nagród i wyróżnień.

Podczas odbywającego się w ubiegłym roku XXI Kongresie Światowej Federacji Hodowców Bydła Simentalskiego, na który do podkarpackiego Arłamowa przybyli przedstawiciele kilkudziesięciu państw (m.in. Australii, Meksyku, Turcji, Kanady, czy Austrii), gospodarstwo Państwa Tylków stało się miejscem prezentacji zwierząt. Dla Pani Mieczysławy i Pana Jana było to ogromne wyróżnienie.

Niezwykle cenna jest dla nich nagroda za zajęcie I miejsce w konkursie Gospodarstwo Roku 2018, organizowanego przez Spółdzielczą Mleczarnię Spomlek, w którym udział wzięło ponad 1200 uczestników. Mleko z ich gospodarstwa wykorzystywane jest do produkcji serów długodojrzewających lubianej przez konsumentów marki Serenada w skład której wchodzą takie produkty jak Bursztyn, Szafir i Rubin.

Ostatnim punktem drugiego dnia wyjazdu studyjnego była wizyta na Winnicy Dolina Sanu w Sanoku. Tak nie ma tu żadnej pomyłki, winnica znajduje się w mieście a dokładnie w Olchowcach, położonej za Sanem dzielnicy Sanoka. To najbardziej wysunięta na południowy wschód uprawa winorośli w Polsce. Najbliżej zatem jej do słowackich, zakarpackich, a przede wszystkim węgierskich sąsiadów. Na pięknych, nasłonecznionych stokach Gór Słonych winorośl uprawiana jest na powierzchni 1,7 ha.

Winnica założona została w 2006 r. przez zafascynowanego uprawą winorośli i produkcją wina gospodarza – Józefa Bodziaka. Jak sam twierdzi pasją zaszczepił się podczas wielokrotnych wizyt w Niemczech, gdzie tamtejsi winiarze, z którymi się zaprzyjaźnił, przekazali mu sekrety winiarstwa. Od nich również otrzymał pierwsze sadzonki – 250 sztuk. Przyjęły się w stu procentach. Zarówno ziemia, jak i klimat okazały się być odpowiednie dla sprowadzonych gatunków. Z czasem ilość i różnorodność sadzonek wzrastała. Obecnie uprawiane są odmiany: Muscat, Bianca, Aurora, Seyval Blanc, Sibera, Traminer, Ratay, Pinot Noir, Regent, Roesler, Cabernet Sauvignon, Marechal Foch, Merlot.

W Winnicy Dolina Sanu wytwarzane są wina białe, różowe i czerwone, które leżakują w specjalnie dla nich zbudowanej piwnicy. Aby zapewnić odpowiednie warunki i autentyczny klimat wytwarzanemu trunkowi piwnica wyłożona jest naturalnym kamieniem pozyskanym z pobliskiego Sanu.  W procesie technologicznym Pan Józef wykorzystuje kadzie mleczne odkupione od likwidowanej mleczarni. Wykonane ze stali nierdzewnej, wyposażone w zawór spustowy, świetnie zdają egzamin jako zbiorniki do maceracji. W wizytowanej winnicy proces maceracji stosowany jest również w produkcji wina białego. Jest wprawdzie krótszy niż w przypadku odmian czerwonych, ale znacznie ułatwia proces pozyskiwania moszczu.

Po zwiedzeniu winnicy oraz piwniczki gospodarz zaprosił gości na degustację swoich niepowtarzalnych wyrobów. W miłej, rodzinnej atmosferze omawiał poszczególne gatunki dzieląc się przy tym wiedzą w dziedzinie enologii.

Na pozycję winnicy pracuje cała rodzina – Pan Józef z małżonką, syn Mariusz (podobnie jak ojciec Mistrz w zawodzie winiarza) i dwie córki z rodzinami. Odwiedzając Winnicę Dolina Sanu, po raz kolejny przekonaliśmy się jak ważna jest pasja, współpraca i otwartość na nowe, by spełnić marzenia i odnieść sukces.

W trzecim dniu wyjazdu studyjnego odwiedziliśmy Gospodarstwo „Bieszczadzka Koza” w miejscowości Smolnik niedaleko Wilczej Jamy. To niesamowite miejsce. W zachwycającej scenerii bieszczadzkiej połoniny wypasane jest liczące ok. 200 szt. stado kóz rasy saaneńskiej i alpejskiej, oraz mieszańców obu ras. Właściciele gospodarstwa, Państwo Ola i Miłosz Dybowscy, stworzyli doskonałe warunki dla swoich podopiecznych. Ich kozy mają do dyspozycji 100 hektarów ogrodzonych przed drapieżnikami pastwisk. Swobodne i szczęśliwe dają świetne mleko, które gospodarze zmieniają w wyjątkowo smaczne, cieszące się ogromną popularnością sery i inne produkty. To prawdziwy raj dla smakoszy: sery twarogowe z najróżniejszymi dodatkami (min. chilli, suszone pomidory, orzechy, czarnuszką), podpuszczkowe miękkie, dojrzewające, pleśniowe, w tym z pleśnią błękitną, nikos, typy feta, wędzone, kefir i … serniki. Ponadto, oferują szeroką gamę przetworów serowych tj. kulki twarogowe w ziołach, czy nikos w aromatyzowanej oliwie. Ich podpuszczkowy ser z miętą jest bezkonkurencyjny.

Choć kozy pojawiły się w Smolniku zupełnie przypadkowo zaledwie kilka lat temu, a gospodarze nie mieli żadnego doświadczenia w ich hodowli, szybko okazało się, że Pani Ola ma wrodzony talent do wytwarzania sera i ogromne chęci do zgłębiania wiedzy w tej dziedzinie. Wraz z mężem bardzo dbają o stan zdrowia stada, bo wbrew ogólnie panującej opinii, kozy to bardzo delikatne zwierzęta. Sekretem znakomitego smaku i braku charakterystycznego aromatu wyrabianych w Smolniku produktów jest ogromna dbałość Państwa Dybowskich o odpowiednie warunki i higienę podczas udoju. Proces ten trwa ok. 2 godzin – udojnia wyposażona jest w 16 stanowisk – dziennie pozyskiwanych jest ok. 120 litrów mleka.

Aż trudno uwierzyć, że historia „Bieszczadzkiej Kozy” zaczynała się od trzech kóz. Poszukiwanie pomysłu na kierunek działalności rolniczej sprawiły, że rok później było ich już 25, a obecnie stado to około 200 sztuk. Coś co miało być dodatkiem do prowadzonej działalności stało się głównym źródłem dochodu i sukcesu gospodarzy.

Dzięki uprzejmości gospodarzy uczestnicy wyjazdu mieli możliwość skosztowania mleka i różnych rodzajów sera. Wszystkie wyśmienite i godne polecenia. Podczas degustacji Pani Ola, prezentowała poszczególne gatunki udzielając krótkiej informacji nt. procesu powstawania, użytych dodatków, oraz podpowiadając z czym najlepiej komponują się smakowo omawiane produkty. Podczas dwugodzinnej wizyty w Smolnikach lubuscy rolnicy mogli w praktyce doświadczyć jak działają krótkie łańcuchy dostaw. Państwo Dybowscy prowadzą bezpośrednią sprzedaż produktów w swoim gospodarstwie. Wysoka jakość towaru i jego wyjątkowe walory kulinarne stały się najlepszą z możliwych reklam. To nie oni szukają klienta, ale klient szuka ich. Opinia zadowolonego klienta to najlepsza z możliwych rekomendacji, dlatego co chwilę do „Bieszczadzkiej Kozy” podjeżdżają kolejni zainteresowani nabyciem Smolnickich specjałów, a należ wspomnieć że ceny do najniższych nie należą

Kolejnym puntem programu wyjazdu studyjnego była wizyta w gminie Ustrzyki Dolne u Państwa Beaty i Marka Kołodziejów, którzy doskonale łączą pracę rolniczą z działalnością stanowiącą alternatywne źródło dochodu w gospodarstwie. Hodowcy bydła mlecznego i producenci serów krowich z powodzeniem prowadzą Gospodarstwo Agroturystyczne i Zagrodę Edukacyjną.

Dźwiniacz Dolny to piękna bieszczadzka miejscowość oddalona od miejskiego gwaru i zgiełku, położona w otoczeniu malowniczych lasów i gór. Cisza, spokój, świeże powietrze, cudowne widoki, w połączeniu z gościnnością gospodarzy, to idealne warunki do agroturystyki

W 10 hektarowym gospodarstwie rolnym utrzymywane są konie, kury, kaczki, króliki i bydło mleczne. Stado liczy 18 szt. krów rasy simental i polskiej czerwonej. Rekordowy udój wyniósł 41 litrów. Specyficzne parametry mleka, zwłaszcza wysoka zawartość kazeiny, zachęciły gospodarzy do wytwarzania serów i innego nabiału.

Gospodarstwo prowadzone jest z pasją i zaangażowaniem. Cała rodzina Kołodziejów uczestniczy w jego pracach. Zarówno rodzice jak i dwaj synowie pracują nad formułą działalności gospodarstwa tak by dawała im jak najwięcej satysfakcji i stanowiła realne źródło dochodu. Są bardzo kreatywni, co w połączeniu z otwartością na nowe propozycje działań i innowacje, daje niesamowite efekty w postaci wielokierunkowej działalności. Chcą jak najefektywniej wykorzystać posiadane zasoby przystąpili do projektu Zagrody Edukacyjne. Gospodarstwo posiada odpowiednie warunki i zaplecze do prowadzenia tego typu działalności: salę z wyposażeniem, wiatę dla uczestników warsztatów, przystosowane ścieżki edukacyjne. W ofercie przygotowali 3 programy edukacyjne:

  1.  Ścieżka mleka.
  2.  Przetwórstwo sera.
  3.  Zwierzęta w gospodarstwie.

Goście i uczestnicy zajęć otrzymują pyszne posiłki przygotowywane w oparciu o produkty wytwarzane na terenie gospodarstwa: mleko, twarogi, sery podpuszczkowe, jogurty, mięso drobiowe i królicze, owoce i warzywa oraz chleb własnego wypieku. Działalność gospodarstwa Państwa Kołodziejów to kolejny przykład działania krótkich łańcuchów dostaw.

Czwartego dnia wyjazdu studyjnego uczestnicy odwiedzili Gospodarstwo Rolno-Pasieczne Tadeusza Rolnika, autora projektu „Cała Polska piecze chleb”.

Pan Tadeusz wraz z małżonką Agnieszką prowadzi w Niebieszczanach na Podkarpaciu gospodarstwo ekologiczne, pasiekę, uprawia stare odmiany zbóż, z których wypieka smaczny i zdrowy chleb. Jest wielkim entuzjastą i propagatorem życia zgodnego z naturą. Wraz z rodziną prowadzi przedsiębiorstwa ROLAPIS oferujące produkty i półprodukty ekologiczne, produkty ze starych odmian zbóż, rośliny miododajne i lecznicze z ekologicznej plantacji, produkty pszczele i porady dietetyczne, w których bazuje na leczeniu jedzeniem, kierując się słowami Hipokratesa ,,Twoje pożywienie powinno być lekarstwem, a twoje lekarstwo powinno być pożywieniem.''

Działania ekologiczne promuje z powodzeniem m.in. w mediach społecznościowych, na YouTube, organizując wykłady i warsztaty oraz … dożynki ekologiczne, podczas których na stołach gości swojski chleb, miód i inne jadło - wszystko świeże, pachnące i co najważniejsze, zdrowe. „To prawdziwa uczta – wiedzy i smaków – dla miłośników ekologii”.

W Niebieszczanach realizowane są projekty upowszechniające wiedzę na temat działalności przyjaznej środowisku naturalnemu, oraz zwiększające świadomość społeczeństwa w zakresie możliwości jakie oferuje otaczająca przyroda – bezpieczeństwo żywnościowe, lecznicze i kosmetyczne.

„Cała Polska piecze chleb”, to sztandarowy projekt propagujący ideę domowego wypieku chleba w oparciu o stare odmiany zbóż tj. pszenice orkiszową, płaskurkę i samopszę. Uczestnicy warsztatów poznają cały proces technologiczny od nastawienia zakwasu do wyjęcia upieczonego bochenka z pieca. Oprócz przepisu otrzymują porady z jakimi produktami można pieczywo łączyć, a których połączeń należy unikać. Projekt, dzięki Internetowi cieszy się ogromnym zainteresowaniem i swym zasięgiem przekroczył granice kraju.

„Zamieńmy trawniki na warzywniki” - kolejny duży projekt realizowanych przez Pana Tadeusza. Jego głównym założeniem jest efektywne wykorzystanie dostępnych terenów zielonych do uprawy owoców i warzyw oraz ziół i kwiatów, mogących zapewnić właścicielom ogrodu bezpieczeństwo żywnościowe stając się jednocześnie dodatkowym źródłem dochodu, w przypadku sprzedaży nadwyżek produkcyjnych. Idea projektu realizowana jest w oparciu o system podwyższonych rabat o wymiarach 200x60x45 wykonanych z desek pozyskanych z drzew liściastych (np. buków). Klomby wypełnione warstwowo przefermentowanym obornikiem, zeschłymi liśćmi drzew, ziemią ogrodową i łuskami płaskurki, zapewniają dogodne warunki wzrostu dla uprawianych na nich roślin. Podwyższenie sprawia, że nagrzewają się szybciej dzięki większemu nasłonecznieniu, a ciepło zgromadzone w ciągu dnia oddają roślinom w nocy.

Zaletami podwyższonych rabat są niewątpliwie ułatwienia w uprawie roślin poprzez możliwość dostosowania wysokości do indywidualnych potrzeb użytkownika. Skrzynie ustawione szeregowo w odstępach zapewniających swobodny dostęp, przyczyniają się do poprawy estetyki i lepszego uporządkowania przestrzeni.

Uczestnicy wyjazdu mieli możliwość skosztowania upieczonego podczas warsztatów chleba, kremu pomidorowego (z uprawy ekologicznej) oraz pierogów z ziemniakami w cieście przygotowanym z mąki z płaskurki. Zapoznali się z dobrymi praktykami stosowanymi w gospodarstwie Pana Tadeusza Rolnika zwłaszcza w zakresie krótkich łańcuchów dostaw – sklepik przy gospodarstwie i sprzedaż internetowa.

Piąty i zarazem ostatni dzień wyjazdu, poświęcony został na prezentację dobrych praktyk w gospodarstwach rolnych województwa świętokrzyskiego.

Polska wieś dynamicznie się zmienia między innymi za sprawą odważnych i kreatywnych rolników, którzy inwestują w nowoczesne projekty. Jednym z nich jest Pan Marcin Gorgoń – hodowca bydła mięsnego w Mikułowicach.

Od dwóch lat prowadzi gospodarstwo hodowlane w oparciu o rasy salers i angus czerwony. Stado liczące obecnie ok. 180 , nadal jest w fazie rozwojowej. Trwają bowiem przygotowania do zwiększenia obsady.

Bydło utrzymywane jest w systemie alkierzowym (buhaje i młodzież hodowlana) oraz pastwiskowo-alkierzowym ( krowy z cielętami). Uczestnicy operacji byli pod ogromnym wrażeniem infrastruktury gospodarstwa. Nowoczesne półotwarte obory (wiaty) z utwardzonymi okólnikami podzielone są na pięć sektorów dla: krów, mamek z cielętami, młodzieży hodowlanej, buhajów rozpłodowych i opasów.

Krowy wraz z cielętami od wiosny do jesieni przebywają na pastwisku. Już niebawem na czas zimy zostaną wprowadzone do nowej półotwartej obory.

Gospodarstwo liczy 50 hektarów własnych. Co do dzierżawy nie uzyskaliśmy informacji. Cała produkcja roślinna przeznaczona jest na potrzeby hodowli.

Celem ostatniej wizyty uczestników wyjazdu studyjnego było Gospodarstwo Państwa Marka i Bożeny Bombów we Włoszczowej.

Żyjemy w czasach gdy bardziej niż jakość wytworzonego produktu liczy się jego ilość. Na szczęście obawa o środowisko i wzrost świadomości nt. bezpiecznej żywności sprawiają, że konsumenci swoimi decyzjami zakupowymi wywierają coraz większy wpływ na metody stosowane przy jej produkcji.

Państwo Bożena i Marek Bomba z Łachowa, właściciele ponad 30-hektarowego gospodarstwa wielokierunkowego, w 2000 roku zdecydowali się postawić na ekologię. Wymagało to od nich dużej wiedzy na temat mechanizmów funkcjonowania przyrody i ich wpływu na rozwój organizmów żywych. Już niemal od dekady stosują przyjazne dla środowiska metody produkcji, wykorzystując naturalne metody ochrony roślin i naturalne nawożenie. Produkcja zwierzęca w gospodarstwie odbywa się z troską o dobrostan zwierząt i zastosowanie pasz wytworzonych metodami ekologicznymi. Uprawa bez agrochemii w połączeniu z kontrolowanymi metodami produkcji przyczyniają się do zachowania bioróżnorodności i ochrony zasobów naturalnych, a także produkcji żywności o wysokiej jakości. Działalność ta jest w pełni racjonalna i nowoczesna. Pozwala osiągnąć zadowalające wyniki gospodarcze, przynosi zyski, wychodzi naprzeciw potrzebom rynku.

Uzyskanie obecnych wyników produkcji poprzedzone było prawdziwą rewolucją w sposobie prowadzenia gospodarstwa. Całkowitej zmianie uległy płodozmiany, wielokrotnie korygowano zabiegi agrotechniczne.

Głównym źródłem utrzymania gospodarstwa jest hodowla owiec rasy PON mieszanych z krzyżówką mięsną. Tradycja hodowli owiec w rodzinie pana Marka sięga przynajmniej trzech pokoleń. Obecnie w gospodarstwie utrzymuje się około 100 matek wraz z przychówkiem. Stado owiec znajduje się pod oceną Regionalnego Związku Hodowli Owiec w Lublinie. Do sprzedaży przeznaczone są jagnięta, wełna oraz skóry owcze. Wspólnie z hodowcami z województwa założyli Świętokrzyski Związek Hodowców Owiec, w ramach którego organizowane są skupy jagniąt i wełny, wypłacane są dotacje, organizowane szkolenia.

Od 2002 roku gospodarstwo Bombów posiada certyfikat ekologiczny wydany przez Polskie Towarzystwo Rolnictwa Ekologicznego w Lublinie. Certyfikat ten upoważnia właścicieli do sprzedaży produktów z gospodarstwa na rynkach krajowym i zagranicznym. Dla amatorów pysznego swojskiego jadła czeka tutaj zdrowa ekologiczna żywność w postaci pieczonej jagnięciny, koziego mleka, jaj, drobiu oraz warzyw i owoców z przydomowego ogródka.

Gospodarstwo Bombów odwiedzają corocznie liczne wycieczki rolników, osób zainteresowanych ekologiczną produkcją żywności. Jest to również miejsce praktyk zawodowych dla uczniów i studentów szkół o profilu rolniczym. W 2018r. podczas Międzynarodowych Targów Żywności Ekologicznej i Naturalnej NATURA FOOD rozstrzygnięty został krajowy konkurs „Najlepsze Gospodarstwo Ekologiczne” organizowany przez Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi przy współudziale Wojewódzkich Ośrodków Doradztwa Rolniczego oraz Centrum Doradztwa Rolniczego Oddział w Radomiu (największego wydarzenia rynku produktów ekologicznych), laureatem II miejsca w kategorii „Ekologia - środowisko” zostało właśnie gospodarstwo państwa Bożeny i Marka Bombów.

Pięć dni, osiem gospodarstw, osiem spotkań z niezwykłymi ludźmi, którzy nie szczędzą czasu i sił by z sukcesem realizować swoje pasje.

W tym miejscu serdecznie dziękujemy wszystkim właścicielom odwiedzanych gospodarstw, bez których minione wydarzenie nie mogłoby mieć miejsca, za gościnność i czas poświęcony na dzielenie się z nami swą niesamowitą wiedzą i doświadczeniem. Mamy nadzieję, że staną się inspiracją dla lubuszan i w znacznym stopniu przyczynią się do otwarcia na innowacje.

Projekt zrealizowany w ramach Planu Operacyjnego Krajowej Sieci Obszarów Wiejskich na lata 2018-2019 i współfinansowany ze środków Unii Europejskiej w ramach Schematu II Pomocy Technicznej Krajowej Sieci Obszarów Wiejskich Programu Rozwoju Obszarów Wiejskich na lata 2014-2020.

  • W_Bieszczadach_01_2019
  • W_Bieszczadach_02_2019
  • W_Bieszczadach_03_2019
  • W_Bieszczadach_04_2019
  • W_Bieszczadach_05_2019
  • W_Bieszczadach_06_2019
  • W_Bieszczadach_07_2019
  • W_Bieszczadach_08_2019
  • W_Bieszczadach_09_2019
  • W_Bieszczadach_10_2019
  • W_Bieszczadach_11_2019
  • W_Bieszczadach_12_2019
  • W_Bieszczadach_13_2019
  • W_Bieszczadach_14_2019
  • W_Bieszczadach_15_2019
  • W_Bieszczadach_16_2019
  • W_Bieszczadach_17_2019
  • W_Bieszczadach_18_2019
  • W_Bieszczadach_19_2019
  • W_Bieszczadach_20_2019
  • W_Bieszczadach_21_2019
  • W_Bieszczadach_22_2019
  • W_Bieszczadach_23_2019